Autor Wiadomość
arwena
PostWysłany: Nie 11:04, 28 Sty 2007    Temat postu: Tradycja Katolicka

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus !
Znalazłam ten tekst w sieci, ale nie pamiętam w którym miejscu, (dlatego nie znalazł się w ciekawych miejscach wartych polecenia) jest to dość zastanawiający, tekst w obronie Tradycji Katolickiej z punktu widzenia Soboru Watykańskiego II. Rolling Eyes
"Jest rzeczą niezrozumiałą dlaczego do „Kościoła Chrystusowego” należą chociażby prawosławni (drugie płuco „Kościoła”), zaś o – lefebrystach jest mowa powszechnie jako o ekskomunikowanych schizmatykach, którzy znajdują się poza Kościołem, o samych sedewakantystach nie ma już za to w ogóle mowy. Jeśli wziąć dosłownie słowa deklaracji Dominus Jesus to wychodzi na to, że u prawosławnych jest obecny i działa „Kościół Chrystusowy”, który trwa w Kościele katolickim.
Według nowoczesnej nauki Rzymu także protestanci z większości 350 „kościołów” ze Światowej Rady Kościołów są „wszczepieni z Chrystusa”. Są oni „w pewnej wspólnocie, choć niedoskonałej, z Kościołem”. Vaticanum Secundum mówi: o „związkach z licznych powodów” oraz o „prawdziwej jakiejś więzi w Duchu Św.” z nimi („jakaś więź” – to jedno z licznych arcydziwnych sformułowań obecnych w dokumentach Soboru). Jan Paweł II nie waha się stwierdzić, że "Każdego dnia przecież odkrywamy działanie Ducha Bożego i doświadczamy Jego inspiracji, z radością dostrzegamy Jego działanie również w Kościołach i Wspólnotach kościelnych nie będących jeszcze w pełnej komunii z Kościołem katolickim". Homilia Papieża podczas Nieszporów z okazji obchodów 40. rocznicy ogłoszenia soborowego Dekretu o ekumenizmie ´Unitatis redintegratio' Prawdziwy ekumenizm wymaga nawrócenia. L´Osservatore Romano, Wydanie Polskie Numer 2 / 2005, s. 31.
Pomimo wielu krzywdzących opinii, na tradycjonalistów także należy spojrzeć zgodnie z "Duchem Soboru", a nie miotać na nich średniowieczne anatemy. Patrząc na nich z nowoczesnej, ekumenicznej perspektywy, wynika że oni także są w najgorszym wypadku, podobnie jak i inni odszczepieńcy, związani jakąś komunią z „Kościołem” niemniej jednak niepełną, bo Duch św. działa w nich tylko „jakoś”, choć przez chrzest są włączeni w Chrystusa, a że mają sukcesję apostolska i ważną Eucharystię to są de facto niczym innym jak Kościołem partykularnym, w którym działa i jest obecny Kościół Chrystusowy. Dostrzec u nich można także z radością działanie Ducha Bożego. Należy mieć przeto nadzieję na ich zbawienie, gdyż „Duch Chrystusa nie wzbrania się przecież posługiwać nimi jako środkami zbawienia”.
Jeżeli zatem tradycjonaliści twierdzą, że istnieje jedyna Prawda, dogmaty nie mogą ulegać zmianom i podlegać ewolucji, zaś osoba wybrana papieżem może popaść w herezję, a Rzym może utracić wiarę i stać się siedzibą antychrysta, ich obowiązkiem jest walczyć z błędem, mimo iż komuś może się to wydawać nieprawdopodobne. Rzym nie może ich potępić, bo on nikogo dzisiaj nie potępia. Postąpiłby niezgodnie z "Duchem Soboru". Tradycjonaliści zaś wierzą, że bronią jedynej Prawdy, poza którą nie ma zbawienia i zachowują dystans do tego co głosi dzisiejszy Rzym. Jak widać zatem – stosując zwykły rachunek opłacalności – warto być tradycjonalistą, choćby nawet wyzywano go od ekskomunikowanych schizmatyków. Nic bowiem z tych anatem tak naprawdę nie wynika, a stawka o którą trwa walka jest niezmiernie wysoka."

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group