Forum dla osób które pragną świętości
Jeżeli chcesz żyć pięknie powierzając Bogu całe swoje życie to moje forum może Ci pomóc
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Forum dla osób które pragną świętości Strona Główna
->
Modlitwa
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Forum dla pragnących świętości
----------------
O forum
Żywoty Świętych
Modlitwa
Cnoty
Kościół
Sztuka
Biblia
Inne
Powołanie
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
maniekse
Wysłany: Śro 16:13, 14 Lis 2018
Temat postu:
Modlitwa jest wspaniałą rzeczą : )
arwena
Wysłany: Czw 13:43, 01 Mar 2007
Temat postu: O Modlitwie - mówią święci.
Św. Alfons Rodriguez
Modlitwa bronią przeciw smutkowi
.
Kasjan powiada, że przeciw wszelkiemu rodzajowi smutku, z jakiegokolwiek pochodziłby źródła, bardzo dobrym środkiem jest modlitwa i myśl o Bogu i o nadziei życia wiecznego, które jest nam obiecane, bo na te myśli pierzchają wszystkie chmury i ucieka duch smutku, podobnie jak na grę Dawida na harfie uciekł zły duch od Saula i porzucił go. Stąd św.Jakub w liście swym podaje nam ten środek: „Smuci się kto z was? Niech się modli” (Jk 5,13). I Dawid mówi, że go używał: „Nie chciała się dać pocieszyć dusza moja, wspomniałem na Boga i uradowałem się” (Ps 76, 3-4). „To mię pocieszyło w utrapieniu moim, bo słowo Twoje ożywiło mię. (...) Pieśniami były mi ustawy Twoje na miejscu pielgrzymowania mego. Pamiętałem w nocy na imię Twoje, Panie, i strzegłem zakonu Twego” (Ps 118, 50.54). Jeśli rozmowa z przyjacielem nas rozwesela i rozpędza smutki, to cóż dopiero rozmowa z Bogiem? Dlatego też sługa Boży i zakonnik nie powinien na rozpędzenie smutków używać jako środka, rozmów i rozrywek, i roztargnienia zmysłów ani czytać rzeczy światowych i próżnych, a tym mniej nie śpiewać takowych, lecz udawać się do Boga i do modlitwy; to powinno być jego pociechą i odpoczynkiem. Po potopie, jak wiadomo z Pisma świętego, gdy czterdzieści dni minęło, otworzył Noe okno arki i posłał kruka na zwiady, czy już widać suchą ziemię, aby mógł wyjść z arki – kruk już nie wrócił. Zaraz potem posłał gołębicę, która „nie znalazłszy, gdzie by odpoczęła jej noga, wróciła się do niego do korabia, wody bowiem były po wszystkiej ziemi. I wyciągnął rękę a uchwyciwszy ja wniósł do korabia” (Rdz8,9). Pytają święci Ojcowie: Jeśli kruk nie powrócił, to jasna rzecz, że znalazł miejsce, gdzie by mógł odpocząć – dlaczego więc Pismo św. mówi, że gołębica nie znalazła miejsca? I odpowiadają, że kruk odpoczął na kałużach i trupach, ale gołębica – prosta, biała i piękna – nie żywi się ścierwem, nie siada na kałużach i błotach, i dlatego powróciła do arki, bo nie znalazła, gdzie mogłaby nogi postawić, nie znalazła miejsca na odpoczynek. Więc tak prawdziwy sługa Boży i dobry zakonnik nie znajduje przyjemności ani rozrywki w tych rzeczach marnych, w tych zabawach i rozrywkach próżnych i światowych, dlatego powraca, jako gołębica do arki serca swego, a całym jego odpoczynkiem i pociechą we wszystkich cierpieniach i smutkach jest modlitwa, pamięć na Boga, częste odwiedzanie Najświętszego Sakramentu, gdzie w Chrystusie znajduje pociechę i opowiada Mu o swych cierpieniach, i mówi: jakże ja mogę być smutny, o Panie, kiedy żyję w Twym domu i w Twym towarzystwie?
Na owe słowa króla-proroka: „Dałeś wesele w sercu moim” (Ps 4,7), mówi św.Augustyn: „Naucza nas ten święty prorok, że nie trzeba szukać pociechy w rzeczach zewnętrznych, lecz w rzeczach wewnętrznych w ukrytej celi serca, gdzie mieszka Chrystus i gdzie modlić się trzeba”.
Święty Marcin biskup, jak opowiada Sulpicjusz Sewer, za jedyną ulgę w swych cierpieniach i zmęczeniach miał modlitwę. Podobnie jak kowale, dla ulżenia sobie nieco w pracy, zwykli kilka razy w kowadło uderzać, tak on, gdy się zdawało, że odpoczywa, modlił się. O innym słudze Bożym czytamy, że gdy w swej celi cierpiał niewypowiedziany smutek i strapienie, jakim go Pan Bóg nieraz nawiedzał, usłyszał głos z nieba w sercu: „Co tu robisz daremnie się gryząc? Wstań i rozmyślaj nad męką moją”. I natychmiast wstał i zaczął z wielką pilnością rozmyślać nad tajemnicami męki Chrystusa – i natychmiast opuścił go smutek, a wstąpiła weń pociecha i otucha; a gdy i nadal tego rozmyślania czynić nie przestawał , nigdy więcej przez całe życie nie czuł tej pokusy.
Tekst za Zawsze Wierni Nr 12 (91)
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin