arwena
Dołączył: 24 Paź 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lothlórien
|
Wysłany: Czw 13:43, 01 Mar 2007 Temat postu: O Modlitwie - mówią święci. |
|
|
Św. Alfons Rodriguez
Modlitwa bronią przeciw smutkowi.
Kasjan powiada, że przeciw wszelkiemu rodzajowi smutku, z jakiegokolwiek pochodziłby źródła, bardzo dobrym środkiem jest modlitwa i myśl o Bogu i o nadziei życia wiecznego, które jest nam obiecane, bo na te myśli pierzchają wszystkie chmury i ucieka duch smutku, podobnie jak na grę Dawida na harfie uciekł zły duch od Saula i porzucił go. Stąd św.Jakub w liście swym podaje nam ten środek: „Smuci się kto z was? Niech się modli” (Jk 5,13). I Dawid mówi, że go używał: „Nie chciała się dać pocieszyć dusza moja, wspomniałem na Boga i uradowałem się” (Ps 76, 3-4). „To mię pocieszyło w utrapieniu moim, bo słowo Twoje ożywiło mię. (...) Pieśniami były mi ustawy Twoje na miejscu pielgrzymowania mego. Pamiętałem w nocy na imię Twoje, Panie, i strzegłem zakonu Twego” (Ps 118, 50.54). Jeśli rozmowa z przyjacielem nas rozwesela i rozpędza smutki, to cóż dopiero rozmowa z Bogiem? Dlatego też sługa Boży i zakonnik nie powinien na rozpędzenie smutków używać jako środka, rozmów i rozrywek, i roztargnienia zmysłów ani czytać rzeczy światowych i próżnych, a tym mniej nie śpiewać takowych, lecz udawać się do Boga i do modlitwy; to powinno być jego pociechą i odpoczynkiem. Po potopie, jak wiadomo z Pisma świętego, gdy czterdzieści dni minęło, otworzył Noe okno arki i posłał kruka na zwiady, czy już widać suchą ziemię, aby mógł wyjść z arki – kruk już nie wrócił. Zaraz potem posłał gołębicę, która „nie znalazłszy, gdzie by odpoczęła jej noga, wróciła się do niego do korabia, wody bowiem były po wszystkiej ziemi. I wyciągnął rękę a uchwyciwszy ja wniósł do korabia” (Rdz8,9). Pytają święci Ojcowie: Jeśli kruk nie powrócił, to jasna rzecz, że znalazł miejsce, gdzie by mógł odpocząć – dlaczego więc Pismo św. mówi, że gołębica nie znalazła miejsca? I odpowiadają, że kruk odpoczął na kałużach i trupach, ale gołębica – prosta, biała i piękna – nie żywi się ścierwem, nie siada na kałużach i błotach, i dlatego powróciła do arki, bo nie znalazła, gdzie mogłaby nogi postawić, nie znalazła miejsca na odpoczynek. Więc tak prawdziwy sługa Boży i dobry zakonnik nie znajduje przyjemności ani rozrywki w tych rzeczach marnych, w tych zabawach i rozrywkach próżnych i światowych, dlatego powraca, jako gołębica do arki serca swego, a całym jego odpoczynkiem i pociechą we wszystkich cierpieniach i smutkach jest modlitwa, pamięć na Boga, częste odwiedzanie Najświętszego Sakramentu, gdzie w Chrystusie znajduje pociechę i opowiada Mu o swych cierpieniach, i mówi: jakże ja mogę być smutny, o Panie, kiedy żyję w Twym domu i w Twym towarzystwie?
Na owe słowa króla-proroka: „Dałeś wesele w sercu moim” (Ps 4,7), mówi św.Augustyn: „Naucza nas ten święty prorok, że nie trzeba szukać pociechy w rzeczach zewnętrznych, lecz w rzeczach wewnętrznych w ukrytej celi serca, gdzie mieszka Chrystus i gdzie modlić się trzeba”.
Święty Marcin biskup, jak opowiada Sulpicjusz Sewer, za jedyną ulgę w swych cierpieniach i zmęczeniach miał modlitwę. Podobnie jak kowale, dla ulżenia sobie nieco w pracy, zwykli kilka razy w kowadło uderzać, tak on, gdy się zdawało, że odpoczywa, modlił się. O innym słudze Bożym czytamy, że gdy w swej celi cierpiał niewypowiedziany smutek i strapienie, jakim go Pan Bóg nieraz nawiedzał, usłyszał głos z nieba w sercu: „Co tu robisz daremnie się gryząc? Wstań i rozmyślaj nad męką moją”. I natychmiast wstał i zaczął z wielką pilnością rozmyślać nad tajemnicami męki Chrystusa – i natychmiast opuścił go smutek, a wstąpiła weń pociecha i otucha; a gdy i nadal tego rozmyślania czynić nie przestawał , nigdy więcej przez całe życie nie czuł tej pokusy.
Tekst za Zawsze Wierni Nr 12 (91)
Post został pochwalony 0 razy
|
|